INDYWIDUALAN WYSTAWA / WIDOKI POWIDOKI MOMENTS AND THEIR LINGERING IMAGE / GALERIA AUTOGRAF WARSAW
Widoki, powidoki, po-widoki… Iwony Rossochackiej Kenny to stop klatki, zapamiętane widoki, krótkie lub dłuższe spojrzenia na krajobrazy, miejsca widziane podczas podróży. To mgnienia oka, zanotowane w pamięci wrażenia po…Obrazy widziane, obrazy zapamiętane, obrazy przetworzone przez artystkę ukazują świat spokojny jak mgłą zasnute, zalesione górskie zbocza, zielone łąki, pastwiska, zielony las… „A wszystko zaczęło się od irlandzkiej przestrzeni…” – jak mówi sama artystka – zafascynowana, jak się wydaje, spokojem i ciszą nieskończonej dali… Taka sobie zwykła koza? Artystka czyni z niej główną bohaterkę naturalnego cyklu
istnienia, codziennego życia z jego monotonią: wstawania, jedzenia, spania… bo czymże jest pastwisko? Otwarta rozciągłość krajobrazu… Płotem ograniczone istnienie… Nic więcej? Jednak zwierzęta i przestrzeń krajobrazu Iwony Rossochackiej Kenny nie są nudne, ich niby to banalni bohaterowie codzienności przefiltrowani przez wyobraźnię artystki zmieniają się w aktorów wielkiego, dekoracyjnego dramatu o soczystych barwach błękitów, ultramaryn, turkusów i złota… Zwyczajne zwierzęta i zwyczajne miejsca stają się niezwykłymi, teatralnymi niemal wizjami… ikonami natury. Malarstwo Iwony Rossochackiej Kenny jest optymistycznym, pełnym ekspresji spojrzeniem na otaczającą, przestrzeń codzienność napotykanych widoków…
Małgorzata Wrześniak
Through her depiction of visions and insights derived from fleeting moments, Iwona Rossochacka Kenny is able to find permanency in transience; to find the spiritual in the humdrum; and to find clearness in dullness. This is art that colours perspicacity and reinvigorates outlook. What is more, the artist’s painterly brush fashions a new language of artisitic description that gives expression to the notion of travelling through landscape and life, proposed here as constructs of a mindscape which seamlessly link memory with the ever-present potential of the imagination. This is poetry in motion captured on opulent canvas, as golden and vibrant as only the mind of a great artist could conceive and execute.
Barry Keane